The Walking Dead

Pół roku temu czytając pewien blogowy wpis natknąłem się na ciekawie zapowiadający się serial. Miałem wtedy ochotę wciągnąć się w jakąś serię, tak jak niektóry znajomi w House czy Mentalistę. Zombie jako główny temat i oryginalność sprawiły, że obejrzałem pierwszy odcinek. Był niezły i miałem ochotę na więcej. Jednak z braku czasu dałem sobie spokój. Niedawno polski Fox zrobił mi świetną niespodziankę i zaczął puszczać pierwszy i drugi sezon The Walking Dead. Po sesji z paroma odcinkami stwierdzam, że to ich najlepszy dotychczasowy serial. Czym zasłużył sobie na taką łaskawą ocenę?

Głównym bohaterem jest Rick Grimes, szeryf małego miasteczka w Ameryce. Sezon rozpoczyna się strzelaniną z udziałem Grimes’a i jego kolegi po fachu Shane. Rick zostaje ranny i trafia do szpitala. Budzi się w pustym szpitalu nieświadom katastrofy, jaka zaatakowała świat, czyli epidemia zamieniająca ludzi w bezmyślnych truposzy. Teraz jego głównym celem jest odnalezienie rodziny i przeżycie.

Niesamowitym atutem produkcji jest klimat. Niewiele seriali go posiada, a jeszcze mniej potrafi utrzymać na równym poziomie przez wszystkie odcinki. Puste ulice, samochody rozrzucone na ulicach, zombie czające się w każdym zakamarku. Jest tu pełno momentów dla których warto posiedzieć przed telewizorem.

A jak wypadają sami zimni (nazwa przyjęta przez bohaterów)? Naprawdę nieźle. Charakteryzatorom należą się duże brawa. Tak wiarygodnych zombie nie było chyba w żadnym filmie. Ich wygląd, chód czy zachowanie wyglądają realistycznie. Nasze nieżywe gwiazdy pojawiają się samotnie lub w dużych hordach, więc o budżetowości nie ma mowy. Samo aktorstwo jest przyzwoite i nie ma się do czego przyczepić. Fabularnie też nie jest najgorzej. Nasi bohaterowie musza zmagać się trudnościami ich nowego życia, zdobywając jedzenie, broń itd. Atak stada nieżywych na obóz to tylko jeden z przykładów. Jest ciekawie i szczerze mówiąc nie nudziłem się.

Jedynym minusem jest nadmierna brutalność. W kilku momentach można było rozwiązać sprawy w mniej obrzydliwy sposób. Zbytni patos w niektórych scenach, też nie przypadł mi do gustu.

Aktualnie puszczany jest sezon drugi, zapowiedziany jest trzeci. Odcinków nie jest dużo, dlatego spokojnie można wszystko nadrobić. Serial polecam ludziom znudzonym amerykańskimi doktorami i policjantami.

PS. Nie wstawiałem jakiegoś debilnego wpisu o moim kolejnym powrocie, bo uznałem to za bezsens. Będę pisał jak przyjdzie mi na to ochota i tego się trzymajmy;)

About Quandor

Gracz i fan gier komputerowych. Miłośnik dobrej książki, filmu i muzyki.Uczeń. Leniwy pesymista... Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Quandor

2 responses to “The Walking Dead

  • Divi

    NIEEEE!!! Oglądam już Supernatural, HIMYM, Two and a half man, Big Bang Theory, Misfits i do tego mam wielkie zaległości w Futuramie. A ty mi tutaj jeszcze z kolejnym ciekawym serialem wyjeżdżasz. No proszę, nie wiem jak u innych, ale u mnie doba trwa 24 godziny. Przydałoby się drugie tyle.

    • Quandor

      Naprawdę zajebisty serial, więc polecam zarezerwować sobie jakąś weekendową nockę dla wciągnięcia się:). A z wymienionych przez Ciebie tytułów oglądałem 1 sezon Misfits (chyba na MTV:P) i naprawdę mi się podobał.

Dodaj komentarz