Tag Archives: eksploracja

Kingdoms of Amalur: Reckoning – wrażenia z dema

Od pewnego czasu mam niedosyt gier RPG. Wciąż chcę uczestniczyć w czymś nowym, lepszym. Gdy dostanę takiego potencjalnego kandydata na świetnego Role Playa, gram w niego w naprawdę dużych dawkach. Niedługo, bo za równy tydzień będę miał okazję do nowych testów, ponieważ pojawi się Kingdoms of Amalur: Reckoning. Moje wyczekiwanie zwiększyło się kilkakrotnie po zaliczeniu wersji demo. Czy warto było czekać i co prezentuje próbka gry? Jest naprawdę nieźle.

Akcja gry dzieje się w krainie Amalur. Świat jest pogrążony w wojnie o władzę. Podczas jednej z bitew tracimy życie. Choć pozornie jest to trochę absurdalne to niespodziewanie budzimy się w jakiś nieznanych jaskiniach pełnych rozkładających się trupów. Scenariuszem i zbudowaniem uniwersum zajął się znany na zachodzie pisarz R. A. Salvatore. Początek historii może mnie nie zachwycił jednak im dalej tym lepiej. Miejmy nadzieję, że jej poziom będzie przynajmniej przyzwoity.

Tu zaczyna się nasza kariera z archetypami postaci

 

Elementami wyróżniającymi grę jest system walki i rozwoju postaci. Pierwszy z nich prezentuje się po prostu wspaniale! Pierwszy raz doświadczyłem czegoś tak przyjemnego w RPGu. Połączenie slasherowych ruchów z płynnością i widowiskowością tworzą świetną mieszankę wybuchową. Jest też tryb Reckoning, który uruchomiony w trakcie walki pozwala zadawać większe obrażenia i zakończyć ją krwistym finiszerem. Profesje i cały progres postaci także jest świeży i nowatorski. Twórcy wprowadzili system Dziedzictwa, dzięki któremu możemy wybrać dowolną ścieżkę rozwoji i łączyć w najróżniejsze kombinacje. Dzięki temu na pewno nie będziemy się nudzić kształtując naszego przyszłego herosa.

Grając w demo poczułem coś czego nie doświadczyłem dawno w żadnej grze. KoR:A posiada niesamowitą lekkość, rozgrywka jest miła i wciągająca. Można poczuć, że uczestniczymy w przygodzie na ciekawym poziomie. Żaden element nie przysporzył mi większych kłopotów, co nie znaczy, że gra jest za łatwa. Zwyczajnie wszystko jest tam zaprojektowane intuicyjnie, aby być pomocne graczowi, a nie utrudniać mu życie.

Walka prezentuje się naprawdę świetnie. Szkoda, że moje screeny w pełni tego nie oddadzą

Gra nastawiona jest na eksploracje co bardzo mnie ucieszyło. Na naszej drodze znajdziemy wiele ukrytych znajdek, miejscówek i innych ciekawych lokacji. Świat ma być całkiem spory, więc będziemy mieli dużo okazji do swobodnych wycieczek krajoznawczych. Twórcy chcą też pokonać liniowość, dając możliwość różnorakich sposobów na dojście do celu. Przejawia się to w wielu aspektach, np. w trakcie rozmowy można wywołać bójkę lub podejść rozmówcę perswazją łagodząc konflikt. Nawet otwieranie zamków można rozwiązać za pomocą magii, czy starego dobrego wytrychu.

W oczy rzuca się także stylistyka gry, podobna nieco do serii Fable. Być może początkowo zalatuje słitem, to jest ona przełamywana krwią, brutalnością i innymi dorosłymi widokami. W końcu nie bez powodu tytuł dorobił się znaczka +18. Mnie osobiście ten typ graficzny i muzyczny przypadł do gustu i ani przez chwilę nie uznałem tego za wadę. Uważam, że świat Amalur wygląda niezwykle plastycznie i malowniczo.

Nie ma to jak przesadzić z trucizną...

Czas na chwilę marudzenia, czyli co nie przypadło mi do gustu. Tak naprawdę to raczej nic, jednak interfejs gry jest nieco zbyt konsolowy i pecetowcowi nie porusza się po nim za wygodnie. Także brak umiejscowienia tarczy na plecach postaci zastanawia. W trakcie potrzeby możemy ją po prostu wyciągnąć z niczego, a później schować do niewidzialnej kryjówki. Są to tylko kwestie estetyczne i raczej nie mają większego znaczenia.

Kiedyś usłyszałem, że twórcy dobrych gier nie boją się wypuścić dema. Myślę, że jest to całkiem prawdziwe stwierdzenie. Na dzień dzisiejszy spodziewam się naprawdę dobrego action RPG, potrafiącego wciągnąć na dłużej. Samo spędzenie 3 godzin w wersji próbnej zwiastuje znalezienie rozgrywki na zbliżające się dni. Zapraszam was do przetestowania, a nuż Wam też się spodoba;).